Dobronocka 2012-12-03.mp3

Dobronocka 2012-12-03.mp3
Rozmiar 159,3 MB
Roma Ligocka: jesteśmy armią ludzi, którzy przeżyli dramat

- "Zamrożenie emocjonalne" dobrze opisuje ten stan, kiedy zostajemy w jakimś okresie życia i nigdy z nie niego nie wychodzimy. Nie potrafimy siebie do końca polubić, sobie i innym zaufać. To biedne dziecko, które nigdy nie było akceptowane i chwalone, w człowieku zostaje - mówi pisarka o swoich doświadczeniach.

'Dobre dziecko' wciąż winy szuka w sobie i stara się zasłużyć na dobre uczucie. Nauczone posłuszeństwa, ukrywania własnych myśli i potrzeb, w dorosłym życiu też nie pozwala sobie mówić "nie" - właśnie ze strachu przed utratą akceptacji czy miłości rodziny.

Taki tytuł ma też książka Romy Ligockiej, malarki, pisarki, która - z dystansu dojrzałej kobiety - pokazuje osobistą sytuację: emocjonalny związek z matką, anoreksję, samotność i lęki, które ciągną się za Nią przez życie.

Uśmierzyć ból

- Od dawna wiedziałam, że jest kilka tematów, o których będę musiała napisać. Wiedziałam też, że to będzie bolesny proces, bo nie wystarczy posłużyć się przy tym rzemiosłem, talentem, ale też sercem, że trzeba to wyrywać z duszy po kawałku. Wiele razy wątpiłam czy potrafię, ale jednocześnie chciałam tą książką uśmierzać ból - mówiła w rozmowie z Grażyną Dobroń .

Pisarka dodała, że już podczas pierwszych spotkań z czytelnikami otrzymała wiele pozytywnych sygnałów, usłyszała słowa świadczące o tym, że książka "Dobre dziecko" pomaga, uwalnia. - A jednocześnie nie potrafię pomóc sobie samej. Umiem bardziej dawać, niż brać. Wciąż wydaje mi się, że nie zasłużyłam na ludzkie ciepło.

Zasłużyć

'Dobre dziecko' obecne w dorosłym źle reaguje na komplementy, stale podpowiada, że nikomu nie można zaufać - choć dorosły tego pragnie - bo i tak w końcu każdy porzuci, gdy zobaczy, że nie jest się dobrym, że się nie zasługuję
- Ja to mam na każdym spotkaniu autorskim, siedzi 200 zachwyconych osób i miło sobie rozmawiamy, a ja myślę tylko o tym, że mnie zdemaskują, że jestem przecież bardzo nieudanym ludzkim stworem. To są takie strachy, które w nas są, musimy z nimi żyć, musimy je oswajać, tylko tyle możemy zrobić - podkreślała w "Dobronocce".

Zawsze jest "dziś"

Roma Ligocka przyznaje, że rozpoczynając pracę nad książką miała świadomość podobnych cierpień innych ludzi. - Liczyłam, że książka troszeczkę uporządkuje te wszystkie nasze dzikie myśli, bolesne uczucia, mieszaninę emocji i strachu, która w nas jest. Już uświadomienie sobie tego oraz faktu, że jesteśmy armią ludzi, których coś w życiu spotkało, pomaga. Nie zmienimy przeszłości, ale zawsze jest ta chwila, gdy mówimy sobie: "od dziś może być lepiej, bo już tyle wiem".

Na tym polega podstawowa różnica między dzieckiem, które czuje się samo i dorosłym, który może rozmawiać, zwracać się o pomoc, radzić. - Może po to pisałam tę książkę, może po to ona jest, by takie spotkania miały miejsce - podsumowała rozmowy ze słuchaczami Trójki.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cpx.keep.pl